Zbliża się festiwal opolski. Ponieważ mam obecnie sporo imprez, często spotykam się z pytaniem, czy będę tam występować.
Raczej nie, bo już maj, a jeszcze nikt mnie nie zaprosił. Musiałbym zaśpiewać „Żeby Polska była Polską”. Na jubileuszowym festiwalu wypadałoby przywołać największy hit, który tam się w ciągu 60 lat pojawił. Chociażby za sprawą prezydenta Ronalda Reagana usłyszało tę pieśń blisko 200 mln ludzi na świecie w programie „Let Poland be Poland”. Takiej widowni nie miała nigdy żadna polska piosenka. Dla milionów Polaków był to od 1980 r. niekwestionowany hymn Solidarności, dopóki tzw. doradcy związku nie wygumkowali go ze względu na nadmierny jakoby nacjonalizm. Ani przywódcom wolnego świata ten „nacjonalizm” nie przeszkadzał, ani królowej brytyjskiej cytującej refren w Sejmie po polsku! Jedynie moskiewskie gazety z obrzydzeniem drwiły z tego utworu. Młodzi organizatorzy festiwalu pewnie tego wszystkiego nie wiedzą.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/645520-festiwalowa-ciekawostka-zeby-polska-byla-polska