Pocisk z rosyjskiego moździerza uderza w dom w przyfrontowej wiosce w Donbasie. Gospodyni jest akurat u sąsiadów, teraz wszyscy zlatują się na podwórze z porozrzucanymi gruzami. Ale zaraz, zaraz – co u diabła robią takie tłumy w ostrzeliwanej wiosce niedaleko rosyjskiego frontu?
Czarny był moim przewodnikiem po piekle Donbasu, a zwłaszcza po tamtejszych ludziach. Gdy nie wierzyłem mu w niektóre opowieści, rozszerzał swoje oczy, przyglądał mi się, czy szczerze wątpię w jego relacje, a potem z ironicznym uśmiechem podawał adres, zapowiadał spotkanie lub zapraszał na wyprawę z nutą ironii: „Śmiało, Jakub. Sam się przekonaj”. Jest Ormianinem z pochodzenia, ma ciemną skórę, czarne włosy, brodę, brwi, gdy przesłuchuje ludzi nocą, wygląda jak diabeł, który wyciągnie z człowieka każdą informację…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/643710-kim-sa-prorosyjscy-ukraincy-w-donbasie-rzecz-o-zdunach