Przestawiają wajchę, szczują na ludzi – sami pozostając w cieniu. Nieznani szerzej Katarzyna Kieli i Michał Samul w TVN rozdają karty i razy. Pierwsi, żeby promować partyjne hasła typu „Trybunał Przyłębskiej”, „granica Kamińskiego”, „bank Glapińskiego”, ale sami siedzą w ukryciu.

Dzień w dzień wskazują, kogo należy promować i komu urządzić piekło, a cała armia reporterów, redaktorów i prezenterów ślepo wykonuje polecenia. Gen. Andrzej Błasik, kard. Adam Sapieha, Jan Paweł II, a może Lech Kaczyński? Jeśli kogoś trzeba akurat zgnoić, to w TVN nikomu nie przeszkadza, czy żyje, czy nie albo czy użyte naboje mają jakikolwiek związek z prawdą. Siedzą i pilnują politycznej linii.

Jeśli lewica zbacza z jedynie słusznego kursu i zamiast robić, jak Borys Budka i Platforma Obywatelska…