W geometrii kula jest figurą idealną. Czy sportowca o figurze zbliżonej do kuli można nazwać zawodnikiem idealnym? Zależy gdzie, w Japonii jak najbardziej.
Rikishi, bo tak w Kraju Kwitnącej Wiśni są nazywani zapaśnicy sumo, zdobywają niezwykłą popularność, a najlepsi z nich niemal półboski status dzięki wielu ciężkim treningom, upokorzeniom i – wbrew temu, co można by powiedzieć o nich na pierwszy rzut oka – wyrzeczeniom.
Zawodowcy przez całą karierę mieszkają razem z innymi zapaśnikami w heya – stajniach sumo. To w nich latami od wczesnych godzin porannych poświęcają się treningom zarówno ciała, jak i siły woli. Od samego początku pobytu w heya młodzi adepci sumo są wtłaczani w ściśle zhierarchizowaną strukturę japońskiego sportu narodowego. Wszyscy na równi podlegają…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/640929-sumo-czyli-idealne-grubasy-starozytny-rodowod