Muszę się uspokoić. Raz, dwa, trzy… ein, cfaj, draj… Ech, kopnąłby człowiek jak za dawnych lat w paprotkę albo chociaż buty sobie przetarł cudzą marynarką, a tak może tylko zaciskać zęby. Nie chcą jednej listy? Jeszcze będą mi wyć pod oknami, a ja tylko Jurnego z Gumowym wypuszczę.
To ja po to na TikToku z wnuczkami się bawię, żeby mi potem przystawki lektyką chybotały? Sondażem się zasłaniają, że w moje obietnice nie wierzy już 73 proc. narodu? I co z tego? Nie mają mi wierzyć, tylko bać się PiS, bo ja jestem dobro, a PiS to zło!
Aż żal duszę ściska, że to już nie te czasy, gdy wystarczyło w każdej sprawie napisać „Donald się wściekł” i wszyscy wiedzieli, że premier trzyma rękę na pulsie i kijku narciarskim, a co do konsekwencji to jeszcze się zobaczy, choć na pewno nie w żadnej telewizji czy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/639878-wrak-jednej-listy-ja-jestem-dobro-a-pis-to-zlo