W centrum Berlina miał powstać pomnik polskich ofiar niemieckiej okupacji. Ale niemieckie władze wolą świętować 1000-letnie sąsiedztwo obu narodów.
Najwyżsi przedstawiciele Republiki Federalnej Niemiec, nie tylko prezydent, zapewniali publicznie, w obecności polskich partnerów, że w niedalekiej przyszłości w Berlinie powstanie miejsce pamięci i spotkań z Polską wraz z pomnikiem. Stawką jest wiarygodność Niemiec w oczach Polaków i to w bardzo wrażliwym obszarze, którym są wina i odpowiedzialność. Chodzi o czyny, a nie słowa wypowiadane z okazji rocznic
– tak brzmi drugi z dwóch listów skierowanych przez pomysłodawców stworzenia w Berlinie miejsca pamięci poświęconego polskim ofiarom niemieckiej okupacji do minister kultury i mediów z ramienia Zielonych Claudii Roth. Sygnatariusze, m.in.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/639834-niewidoczny-znak-niechciany-pomnik