Kłopoty z kupnem owoców i warzyw w Wielkiej Brytanii, wzrost ich cen w większości krajów Europy wywołały dyskusję na temat funkcjonowania rynku żywności. To, że żywność może być skuteczną bronią w grach geopolitycznych, tak jak obecnie źródła energii, staje się coraz bardziej oczywiste.
Puste półki w brytyjskich supermarketach, przypominające te z czasów PRL – to obraz, który obiegł kilka tygodni temu cały świat. Pustki spowodował niedobór warzyw i owoców, które w tym okresie roku Wielka Brytania importuje z krajów Europy Południowej i Afryki Północnej. Główne supermarkety zareagowały na braki, wprowadzając limity sprzedaży owoców i warzyw. Największy brytyjski supermarket Tesco i dyskont Aldi reglamentują sprzedaż pomidorów, papryki i ogórków do trzech sztuk na klienta. Asda do trzech…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/638846-zywnosc-jako-bron-rosjanie-skupuja-nadwyzki-pszenicy