Nikt z nas dwie dekady temu nie przypuszczał, a miliony Polaków nadal nie wiedzą, że w części młodego pokolenia udało się już zaszczepić furiacką pogardę do św. Jana Pawła II.
Wlepki z ironicznie uśmiechniętą twarzą papieża Polaka, przepuszczone przez żółty filtr mają być znakiem rozpoznawczym, że wiedział on i przynajmniej lekceważył nadużycia w Kościele, a godzina śmierci Ojca Świętego – 21.37 – została sarkastycznie nazwana godziną „papieżową”. Gdy o Janie Pawle II ktoś mówi, pisze czy komentuje, że wiedział, ma to dotyczyć tych pompowanych medialnie skandali związanych z molestowaniem seksualnym i na podstawie masy nierzetelnych i fanatycznych materiałów buduje się przekaz już nie wybitnego przywódcy duchowego, ale literalnie złego człowieka. Gdy jednak Adam Michnik występuje z obroną Wojtyły, wylewa się z tej intencji kilka litrów fałszu. W okładkowym tekście „Gazety Wyborczej” jej naczelny pisze:…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/636009-czy-michnik-broni-jana-pawla-ii