Niemcy mają trudności z przezwyciężeniem przeszłości, ale nie mają prawa leczyć swoich kompleksów kosztem Polaków.
Niemieckie stowarzyszenie Miejsce Pamięci (Gedächtnisstätte e.V.) powstało w 1992 r. w gminie Vlotho w Nadrenii Północnej-Westfalii. Jedną z jego założycielek była Ursula Haverbeck, wdowa po byłym działaczu NSDAP. Haverbeck i jej mąż byli wielokrotnie karani za negowanie Holokaustu. W latach 2018–2020 kobieta spędziła z tego powodu dwa lata w więzieniu. W 2011 r. stowarzyszenie otrzymało w prezencie od jednej z sympatyczek dawny majątek rycerski Guthmannshausen w Turyngii, gdzie trzy lata później urządziło miejsce pamięci dla cywilnych ofiar II wojny światowej. Cywilnych – to znaczy niemieckich. 12 obelisków ustawionych w ogrodach majątku przypomina o różnych grupach niemieckich…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/634899-niemiecka-lekcja-historii-chodzi-o-zdyskredytowanie-polski