Nie ukrywam, że mnie to trochę martwi, trochę niepokoi. Znajomi, którzy stworzyli grupę wynajmującą mieszkanie dla uciekinierów z Ukrainy, nagle zorientowali się, że część z gości – nikogo nie informując – wyjechała z Polski ma Zachód, a w kilkudziesięciometrowym lokalu została tylko matka z dzieckiem. Nikt im o tym nie powiedział, a płacą przecież 4 tys. zł za wynajem tego lokum.
Tak to nie powinno działać i albo dla Ukrainki z maluchem trzeba znaleźć mniejsze i tańsze mieszkanie (odmawia, bo twierdzi, że się z sąsiadami zaprzyjaźniła), albo kogoś tam dokwaterować.
Inna historia: dzięki dobrym Polakom pani z Ukrainy od paru miesięcy korzysta z mieszkania za darmo. Nic nie płaci. Choć znalazła pracę, to nawet nie myśli, żeby się usamodzielnić, choć ona odbiera kolejne wypłaty, a miesiące mijają.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/634095-polacy-i-ukraincy-badzmy-rowni