Europejski tour Wołodymra Zełenskiego zmusza do postawienia pytania o granice zaangażowania wolnego świata w toczącą się wojnę na Wschodzie.
Już po wielkiej mowie ukraińskiego prezydenta w Westminster Hall, która miała miejsce w ubiegłą środę, stało się jasne, że Zełenski ruszył do Europy, by zrobić wyłom we wspólnym zachodnim froncie odmowy wysyłki samolotów bojowych dla armii ukraińskiej. Najpierw hełm doborowego ukraińskiego pilota spektakularnie wręczony spikerowi Izby Gmin, na oczach zgromadzonej w Westminsterze całej elity brytyjskiego życia politycznego. Potem słowa o „skrzydłach wolności”, których potrzebuje Ukraina, o „pilotach, którzy na Ukrainie są dziś królami”, oraz polityczne wezwanie do budowy nowej proukraińskiej „koalicji samolotów”.
A w końcu niby to zręczny…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/634010-herbatka-i-samoloty-nieszczegolnie-wyrafinowana-logika