Oświadczenie bp. Edwarda Dajczaka, który otwarcie przyznał, że zrezygnował ze swojej posługi z powodu depresji, jest niezwykle ważne w walce z tą chorobą i podejściem do niej w Kościele katolickim.
Niedawna rezygnacja Edwarda Dajczaka z funkcji biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego odbiła się szerokim echem nie tylko w mediach kościelnych, lecz także świeckich. Tym, co przykuło uwagę opinii publicznej, nie jest sama rezygnacja z posługi, ale jej powody. Biskup Dajczak zrobił to w wyniku dotykającej go depresji, która w jego przypadku jest skutkiem przebytych trzech zakażeń wirusem COVID-19.
Człowiek chciałby nie czuć rzeczywistości
Próbuję to jakoś opanować, również za pomocą leków, ale idzie to z trudem
– mówił biskup w wywiadzie dla diecezjalnej telewizji internetowej Dobre Media. Rozmowa ta miała na celu poinformowanie opinii publicznej o walce, którą prowadzi duchowny.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/633993-depresja-biskupa-naprawde-powaznym-problem