Przybłęda może najpierw radować się swoją wolnością, ale prędzej czy później znajdzie się na łasce sił, które go przygarną.
Kupiono mi bilet z Warszawy do Katowic i z powrotem, zachęcając, bym spotkał się ze Stowarzyszeniem Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Dostałem zadanie: w kontekście racji stanu omówić bieżącą sytuację Polski.
Zastanawiałem się, jak najlepiej to zrobić. Jest przecież rok wyborczy, na jesieni Polacy pójdą do urn i komuś powierzą rządzenie swoim krajem. No właśnie – „swoim”. Co w obecnej sytuacji międzynarodowej znaczy mieć „swój kraj”? Zrobiłem sporo notatek, ale dopiero w sobotę 28 stycznia, już siedząc w pociągu, uznałem, że najlepiej będzie oprzeć swoje wystąpienie na trzech słowach – tych, które tworzą tytuł niniejszego felietonu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/633112-gospodarze-goscie-i-przybledy-polska-jest-nam-potrzebna