Modne stało się ostatnio pojęcie binarności i niebinarności – o co zahaczałem nie tak dawno w tym miejscu – komentowane głównie w kontekście płci.
Binarny, czyli obliczony na wybór między dwiema tożsamościami, męską i żeńską. Niebinarnym zaś chodzi o to, że nie chcą wybierać jednoznacznie, czy są kobietą, czy mężczyzną, czy jakimś stworzeniem w innym stadium seksualnym.
Dobrze tę niebinarność opisują sondaże dotyczące innych zjawisk. Czy jesteś za karą śmierci? Tak. Nie. Raczej tak. Raczej nie. Nie wiem. Dwie pierwsze odpowiedzi są binarne, bez światłocienia, kolejne niebinarne. Bo bardziej skomplikowane.
Tyle że także socjologia zawsze ujednoznacznia. W końcowym rezultacie dodaje „raczej tak” do „tak”, „raczej nie” do „nie”, a odpowiedź „nie wiem” dzieli na dwa. Dzięki temu dowiadujemy się – paradoksalnie – więcej o ludzkich smakach wtedy, gdy kroimy owoc na dwie, a nie na sześć czy osiem części.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/633097-w-ogrodzie-dobra-i-zla