Żyjemy już na kupie złomu – czy wśród całych stosów złomu – choć na ogół tego nie dostrzegamy. Nie dostrzegamy, choć dodatkowo łykamy obfite porcje tego złomu każdego dnia, napełniając nim swoje umysły.
Z czego składa się zwykłe złomowisko? Z elementów, których część może wcale nie być zużyta, ale ponieważ były one powiązane z innymi składnikami urządzeń, które się zepsuły lub zostały uznane za zepsute, to trzeba było je wyrzucić na… złom.
Ile części dzisiejszego samochodu lub innego nowoczesnego sprzętu musi być zniszczone lub naprawdę wyeksploatowane, by wylądował on na złomowisku? Nie tak wiele. I wcale nie chodzi mi tu o patologiczne, ale dobrze obmyślone i skalkulowane zjawisko tzw. planowanego starzenia się (planned obsolescence) produktów, które po krótkim czasie mają odmówić nam posłuszeństwa, chociaż daleko im od faktycznego, normalnego zużycia.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/631151-od-a-do-zybertowicza-szmelc-infoszmelc