Chłoszczą ocean, strzelają do kosmosu, szczekają na różaniec. Bezsilność. Błogosławione cierpienie i świętość. Ojciec Lech Dorobczyński: „Popatrzcie na kobietę na zdjęciu. Zapamiętajcie ją. To będzie najpiękniejsza święta Kościoła katolickiego! Ktoś nie wierzy? Wbijcie w Google: »Chiara Petrillo«”
Kiedy Enrico zobaczył ją po raz pierwszy – oszalał. – Jesteś pełnoletnia? – spytał. – Tak, w odróżnieniu do ciebie – zaśmiała się. Sześć lat później, 14 lat temu, Chiara i Enrico wzięli ślub. Po kilku miesiącach Chiara zaszła w ciążę. USG wykazało u dziecka bezmózgowie. Małżonkowie odrzucili propozycję aborcji i z radością przyjęli Marię Grazię Letizię („grazia” to po włosku łaska, a „letizia” – radość). Żyła zaledwie pół godziny, została ochrzczona i narodziła się dla nieba. Kilka miesięcy później poczęło się drugie dziecko, jednak Davide Giovanni nie miał nóg i wielu narządów wewnętrznych. Żył 38 minut. Również jego młodzi małżonkowie przyjęli z miłością.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/631106-swieta-smierc-ona-umierala-a-on-stal-pod-krzyzem