Donald Tusk nie zamierza pozwolić prezydentowi Warszawy kandydować w 2025 r. na prezydenta Polski.
To, na co najbardziej liczył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, jest już tylko bajką. A liczył dlatego, że uważa, iż się poświęcił, więc nagroda mu się należała. W ten sposób się poświęcił, że nie rywalizował z Donaldem Tuskiem o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. I nie dał się namówić na zdradę Tuska, gdy namawiali go tego liderzy innych opozycyjnych partii, chcący stworzyć wspólną listę, ale pod takim warunkiem, że bez Tuska. Jednak samo to, że Trzaskowski wysłuchał propozycji zdrady, od razu jej nie odrzucił i to nie on o niej Tuska poinformował, zasługuje na karę. Efekt jest taki, że wedle wszelkich wiarygodnych informacji Tusk nie ma zamiaru wystawić w 2025 r. prezydenta stolicy jako kandydata PO na prezydenta Polski.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/630944-wyprowadzanie-trzaskowskiego-jak-w-przeszlosci-rokita