Kinowy weekend będzie należał do nich. Brawurowych „Niebezpiecznych dżentelmenów” prosto z Zakopanego, którzy już podbili Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy, oraz do Irlandczyków nagrodzonych Złotymi Globami za „Duchy Inisherin”.
To miał być tekst o – uchwyconej na ekranie – młodopolskiej eksplozji. Wychodzącej poza ramy epoki, historii, gatunków i aktorskiego emploi. Tekst o bohaterach swoich czasów: Stanisławie Ignacym Witkiewiczu, znanym jako Witkacy (i grającym go Marcinie Dorocińskim), Tadeuszu Żeleńskim, który właśnie dodaje do swojego nazwiska przydomek Boy (oraz Tomaszu Kocie), Josephie Conradzie, urodzonym jako Józef Teodor Konrad Korzeniowski herbu Nałęcz (świetnie sportretowanym przez Andrzeja Seweryna) oraz antropologu Bronisławie Malinowskim, z którym do melanezyjskiej wyprawy szykuje się w filmie Wojciech Mecwaldowski.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/630127-meskie-granie-niebezpieczni-dzentelmeni