Był pierwszym i – jak na razie – jedynym Polakiem astronautą. Zobaczył kosmos z bliska. Cudem ocalał z rzezi wołyńskiej. Jego życie odzwierciedla skomplikowane losy wielu Polaków, którzy po wojnie przeszli drogę z Kresów na Śląsk. To historia nieprzeciętnego chłopaka, którego fascynacja lotnictwem doprowadziła do dęblińskiej Szkoły Orląt, a także do PZPR i władz stanu wojennego.
Każdy, kto zbierał znaczki pocztowe w czasach PRL, musiał mieć arkusz „Pierwszy Polak w Kosmosie”. Przedstawia on mjr. Mirosława Hermaszewskiego w skafandrze astronauty z emblematem białego orła. W 1978 r. Poczta Polska wyemitowała go z okazji lotu pierwszego Polaka na orbitę okołoziemską. Była również przygotowana druga wersja z ppłk. Zenonem Jankowskim. W październiku 1976 r. do tzw. Gwiezdnego Miasteczka pod…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/629218-z-wolynia-w-kosmos-propagandowe-wykorzystanie