Dla każdego, kto czytał „Pinokia” Carlo Collodiego, nie jest tajemnicą, że mroczna i mająca wiele społecznych podtekstów książka została zepsuta ekranizacją Disneya z lat 40.
XX w. Amerykanie polukrowali i obsypali brokatem opowieść florenckiego pisarza na lata, osłabiając jej wymowę. Dopiero Matteo Garrone dwa lata temu dał nam wersję filmu, która uwypukliła mroczniejszą stronę moralitetu Collodiego. Robert Zemeckis wrócił do tematu w tym roku wersją musicalową z Tomem Hanksem w roli Gepetta, ale jego film był zupełnie pozbawiony błysku i magii.
Można się było spodziewać, że wersja zdobywcy Oscara za „Kształt wody” Guillermo del Toro będzie czymś zupełnie innym. Jednak nawet ja nie spodziewałem się, że meksykański reżyser odwróci przesłanie Collodiego o 180 stopni. Poklatkowa…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/627648-adamski-poleca-pinokio-na-opak-i-meksykanska-odyseja