„Casablanca” – ten tytuł zna każdy. Nawet jeśli nie obejrzał filmu Michaela Curtiza, kojarzy pojedyncze kadry, parę głównych aktorów – Ingrid Bergman i Humphreya Bogarta, słyszał choć raz piosenkę „As Time Goes By” lub któryś z żyjących własnym życiem cytatów. 80 lat od wejścia do kin „Casablanca” to dla jednych arcydzieło, dla innych kultowy klasyk albo intrygujący fenomen.
Można też na „Casablancę” spojrzeć inaczej: banalna fabuła, aktorzy z łapanki, niedobrana fizycznie główna para, falstart z premierą… Właściwie ten film nie miał prawa odnieść tak gigantycznego sukcesu, a jednak od ośmiu dekad widzowie powtarzają jak mantrę nieistniejący cytat: „Zagraj to jeszcze raz, Sam”.
Czy jest to związane z tym, jak próbują wyjaśniać dociekliwi krytycy – wypatrujący w kultowych scenach drugiego,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/627613-melodramat-wszech-czasow-czyli-zagraj-to-jeszcze-raz-sam