Każdy go zna, każdy wie, jak wygląda, nie każdy jednak w niego wierzy, choć istnieje naprawdę: św. Mikołaj.
Ten siwobrody, tęgawy pan mieszka w Finlandii. Niby taki dobroduszny, taki altruista, a sam kręci niezłe lody. Dokładnie to mieszka 8 km od lapońskiej stolicy Rovaniemi, we własnej osadzie Santa Claus Village, a urzęduje w swoim Santa Claus Office. Otacza je pół setki obiektów z różnymi atrakcjami, bo – jak wspomniałem – potrafi zadbać o własny interes.
Sama wizyta w mikołajowym majątku nic nie kosztuje, ale już na miejscu, to ho, ho, hooo… Jak nie zrobić sobie choćby zdjęcia czy filmiku z samym Mikołajem za 45 euro czy nie przejechać się na saniach z psim zaprzęgiem lub ciągniętych przez renifera – dla rodziców z dwójką dzieci za 64 euro, ale tylko na odcinku 400 m, im dalej, tym…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/626778-totalsi-u-sw-mikolaja-podpowiadam-naszej-opozycji