W Mongolii wybuchły gwałtowne protesty po tym, jak media w Mongolii ujawniły informację o gigantycznej korupcji i złodziejstwie urzędników państwowych.
Wściekli demonstranci w Ułan Bator próbowali nawet zdobyć siedzibę rządu. Są to największe manifestacje od 1991 r., kiedy obalono komunistyczny reżim.
Podczas rozpędzania protestujących ucierpiało sześć osób, ale ani akcje policji, ani zapowiedź śledztwa, ani też groźba wprowadzenia stanu wyjątkowego nie uspokoiły nastrojów i demonstracje trwały przez cały ostatni tydzień mimo bardzo mroźnej pogody (nocą w Ułan Bator temperatura spada do minus 30 stopni).
Iskrą, która spowodowała wybuch zamieszek, było ujawnienie chińskiego raportu, z którego wynikało, że tamtejsi importerzy otrzymali z Mongolii znacznie mniej węgla,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/626763-weglowa-korupcja-chinski-raport-iskra-do-zamieszek