Dr Leszek Sykulski zaproponował utworzenie czegoś w rodzaju list proskrypcyjnych w kontekście polskiej pomocy dla Ukrainy.

Obywatele, czas na tworzenie listy prowodyrów wojennych, którym »podziękujemy« w chwili ew. wybuchu wojny (z kwiatami w miejscu zamieszkania). Nawoływaczy do militarnego wspierania Ukrainy, do interwencji NATO, oflagowanych obcymi banderami… Wpisujcie delikwentów w komentarzach

– wzywał politolog. Fakt wart zauważenia: po cichu klaruje się w Polsce obóz już niemal jawnie prorosyjski. Wychodzi z prawej flanki, często ze środowisk wcześniej akceptowanych czy nawet szanowanych. I o to zapewne chodziło w tej rozpisanej na lata – a może i dekady – operacji specjalnej.

Janusz Korwin-Mikke przez większość życia zarażał Polskę wirusem antypaństwowym i antywspólnotowym, niezwykle…