Bezpośrednia rozmowa Kaczyńskiego z Tuskiem nie ma sensu, bo szef PO chce tylko mordobicia. Ale merytoryczna debata trwa – korespondencyjnie.
Piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze dowodzą, że nic nie jest pewne. Zresztą nie tylko w futbolu, o czym świadczą choćby obfite opady śniegu w czasie, gdy wedle np. Grety Thunberg śnieg nie powinien padać w ogóle. Wyjątkiem jest Donald Tusk. On jest pewny, awłaściwie ma tupet nieporównywalny znikim wPolsce. Jest przekonany, że wpublicznej debacie nikt znim nie wygra. Dlatego co jakiś czas wyzywa Jarosława Kaczyńskiego na pojedynek, który nazywa debatą.
Tupet Tuska bierze się z tego, co się wydarzyło 12 października 2007 r., gdy w Telewizji Polskiej spotkali się przed wyborami liderzy PO i PiS. Wtedy obecni w studiu sympatycy Kaczyńskiego, ówczesnego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/626640-debata-obuchem-ignorancja-tuska