Żadna grupa zawodowa czy towarzyska nie dzieli ani nie obraża Polaków tak jak aktorzy, estradowcy i celebryci wszelkiej maści.
W dniu, w którym marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski szybkim mykiem przeniósł się z PiS do opozycji i zapewnił jej większość w tamtejszym sejmiku, Bogusław Linda obwieścił ludowi, że w Polsce nie ma już demokracji. Dopytywany stwierdził, że nie ma o czym mówić. I tego powinien się trzymać. Wstydu bowiem tylko sobie narobił. Żeby chociaż ktoś tego Chełstowskiego skutego w łańcuchy wyciągał albo wypędził batogami z PiS, a tu ot przeszedł sobie i zrealizował swoje demokratyczne prawo przynależenia do byle czego. Wypowiedź Lindy okazała się więc… nietrafna, ale nie aż tak durna i nikczemna jak Krzysztofa Śmiszka, który oznajmił, że pisowska okupacja Śląska dobiegła końca.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/625750-celebryckie-zianie-miloscia-mentalnosc-fanatykow-sekciarzy