O twórczej działalności, która aż furczy; aktorskich kostiumach, inspirujących ojcach i pięknie polskiej poezji; o młodości, która rozpiera 77-latka i najważniejszej życiowej inwestycji rozmawiamy z Jerzym Zelnikiem.
Z aktorem i reżyserem Jerzym Zelnikiem rozmawia Jolanta Gajda-Zadworna.
Jesienią 1962 r. powstała w Łodzi pracownia scenograficzna. Jej zadaniem było przygotowanie kostiumów i scenografii związanych ze starożytnym Egiptem. Trzy lata później pewien 20-latek dostał rolę życia?
Jerzy Zelnik: Kiedy Jerzy Kawalerowicz zaproponował mi zagranie Ramzesa XIII nie byłem jeszcze aktorem tylko amatorem, studentem pierwszego roku warszawskiej PWST. Zawodu, zdecydowanie, uczyłem się na planie „Faraona”. To były moje dodatkowe studia.
Miał pan dług wobec reżysera, który panu zaufał?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/624807-wywiad-jerzy-zelnik-wciaz-od-nowa-zaczynam-zyc