Kto wykreował amerykańskiego malwersanta na finansowego geniusza? Kto zbudował jego publiczną wiarygodność? To niewygodne pytania, na które będą musieli odpowiedzieć demokraci.
Jeździł do pracy toyotą corollą, mieszkał w penthousie z grupą współlokatorów oraz psem modnej rasy goldendoodle. Gości przyjmował w szortach i pomiętolonych koszulkach, czasami sypiał pod swoim biurkiem na pufie. Miesiąc temu był jeszcze wart dziesiątki miliardów dolarów. Dziś 30-letni Sam Bankman-Fried (wskrócie: SBF) ma jeszcze 100 tys. dol. na koncie po bankructwie FTX, trzeciej pod względem wielkości giełdy kryptowalutowej na świecie, którą założył zaledwie trzy lata temu.
Bajka o grupie postępowych milenialsów rodem z Silicon Valley, umocowanych politycznie i koszących miliardy na kryptowalutach…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/624805-polityka-seks-i-kryptowaluty-upadek-ftx