Handel bezwzględnie wydłuża okres oferty bożonarodzeniowej.
W PRL swoistym sygnałem, że nadchodzą święta Bożego Narodzenia był moment, kiedy spiker „Dziennika Telewizyjnego” z namaszczeniem podawał komunikat:
statek z pomarańczami z Kuby wpłynął do portu w Gdyni
Wypadało to mniej więcej w połowie grudnia. A trafiały się też i mandarynki. Zakup cytrusów niedostępnych w ciągu roku sprawiał, że atmosfera stawała się iście świąteczna.
Nie, żeby tęsknić do tamtych czasów… co to, to nie…, ale jednak wtedy były Andrzejki, była hucznie, szczególnie w latach 70., obchodzona Barbórka i dopiero wtedy zaczynały się przygotowania do świąt. Obecne czasy, kiedy bożkiem stał się konsumpcjonizm, brutalnie zmieniają obyczaj. Swojsko brzmiący Black Friday powoli dominuje nad wszelkimi innymi zdarzeniami w jego pobliżu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/623883-mikolaje-w-trykotach-bozkiem-stal-sie-konsumpcjonizm