Zgodnie z chrystusowym nauczaniem nie siedem, a siedemdziesiąt siedem razy mam bratu przebaczyć przewinienie. Czy na podobne podejście możemy sobie pozwolić w sprawach zagranicznych i interesu narodowego? Patrząc na wojnę na Ukrainie, jej bezpośrednie i pośrednie przyczyny, musimy zmierzyć się z zasadniczym pytaniem: ile razy i jak bardzo jakiś polityk może się pomylić w podejściu do Niemiec i Rosji, żeby zostać raz na zawsze politycznie skreślonym?
Skoro ocena rzeczywistości nie może abstrahować od informacji i wyobraźni, to wiedząc, co robi dziś Rosja na Wschodzie i Niemcy w UE, możemy sobie wyobrazić, gdzie bylibyśmy teraz, gdyby u władzy była ekipa – mówiąc bardzo delikatnie – sympatyzująca z Niemcami.
Gdyby Polska zachowywała się jak Niemcy; gdyby rządził Tusk i powtarzał tylko pewne gesty niemieckie, dziś Ukrainy mogłoby już nie być w ogóle…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/623871-ile-razy-mozna-sie-pomylic-w-sprawie-rosji-i-niemiec