Reprezentacja Polski przed pierwszym meczem na mundialu w Katarze tak naprawdę nie jest zdefiniowana. Nie mamy bladego pojęcia, jak wypadniemy podczas turnieju. Pierwszy raz balonik nie jest napompowany, ale gra kadry to raczej powód do kpin niż zachwytu. Jeśli tli się jakaś nadzieja, to bardzo po cichu.
Z jednej strony mamy prawo sądzić, że potencjał drzemie w nas ogromny, a tak wielu zawodników grających w dobrych klubach i będących w naprawdę przyzwoitej formie nie mieli przed turniejami ani Jerzy Engel, ani Adam Nawałka, ani Franciszek Smuda, ani Leo Beenhakker czy tym bardziej Paweł Janas. Z drugiej – w razie niepowodzenia powiemy, jak zwykle zresztą, że sam Robert Lewandowski tego nie udźwignie, Grzegorz Krychowiak z Kamilem Glikiem są już za starzy, a między najlepszymi a resztą jest przepaść. No i nie ma kim grać, no nie ma……
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/622853-cisza-przed-katarem-gdzie-ta-atmosfera-uniesienia