Tusk: Kochani, będę mówił cicho, bo licho nie śpi. Proszę o wyłączenie komórek.
Budka: Nie wiem, gdzie ją mam. Czy można włączyć światło?
Tusk: Zwariowałaś, Iza?
Leszczyna: To nie ja, to Budka.
Budka: Ale co?
Tusk: Chciałeś światło włączyć podczas takiego spotkania?
Budka: Ja? Przecież ja dopiero przyszedłem, o, jeszcze krzesło sobie dosuwam (dosuwa).
Sienkiewicz: Psiakrew!
Tusk: Co się stało?
Sienkiewicz: Wylało mi się… Dobra, nieważne, mam jeszcze. Kontynuujmy, bo się ściemnia.
Sikorski: To prawda, ciemno, jak w murzyńskości. Ale czekolady bym z filiżanki nie wylał, że tak powiem.
Leszczyna: Panowie, apeluję o kulturę, tym bardziej że jesteśmy w ciemnej… ciemnej…
Kierwiński: No, dokończ, Iza, dokończ…
Leszczyna: …sali czy salce, nie wiem, bo mi oczy jeszcze w busie zawiązali (ziewa). Przez tę ciemność spać się chce… …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/621887-100-dni-studni-plany-wyborcze