55 lat temu wziąłem ślub z Polką. Teraz pragnę wziąć ślub z Polską. Czy jestem tego godzien? – to czytelnicy mi powiedzą. I to jest cel tego artykułu. Nie wypada bowiem wejść do wspólnoty, jeśli jej członkowie nas nie akceptują.
Proszę mi wybaczyć może zbyt osobisty charakter tego artykułu. Idę tą drogą dlatego, że mi się wydaje, że rozważanie o sensie polskości ma walor ogólniejszy, gdyż dotyczy każdego z nas. Poza tym potrzebna jest mi tu opinia czytelników.
Mam ponad 84 lata i już zapewnione miejsce na Powązkach obok rodziców mojej żony, spadkobierców dwóch zacnych rodzin szlacheckich, w tym jednej wileńskiej. Co prawda jestem poniekąd w dobrej formie i– jeśli pan Bóg tak postanowi – nie spieszę się za bardzo, by tam spocząć. Mam jeszcze kilka celów: zająć się wnuczkami…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/621827-z-ziemi-francuskiej-do-polski