Znajomi, którzy uczą dzieci w domu, mówią, że w ten sposób udało się uniknąć ich uzależnienia od smartfonów, kontaktu z używkami czy pornografią.
Kilka dni temu środowisko edukacji domowej zostało zaalarmowane projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, który w sposób niezrozumiały zmienia zapisy dotyczące nauczania w domu. Projekt został od razu skierowany do pierwszego czytania w komisjach. Niepokój rodziców budzą zapisy, które – gdyby weszły w życie – dla wielu placówek byłyby niewykonalne. Np. wymóg posiadania warunków sprzętowych i lokalowych, by zapewnić naukę w trybie stacjonarnym wszystkim swoim uczniom, gdyby cofnięto zgodę na edukację w domu.
Przykładem może być mała szkoła w Beskidzie, gdzie w trybie stacjonarnym uczęszcza 50 dzieci, a w systemie domowym…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/620217-komu-przeszkadza-edukacja-domowa