Sześć protokołów, dziesiątki wątków oraz jeden podejrzany i świadek zarazem.
W sprawie Marcina W. oraz tego, kiedy i co powiedział, dobrze sobie uporządkować pewne wątki, bo zrobił się już taki dym medialny, że zwykłemu człowiekowi może być ciężko nadgonić.
Zaczęło się „niewinnie”, czyli teorią spiskową Grzegorza Rzeczkowskiego na temat afery taśmowej, który słynie z licznych takich teorii. Kilka lat temu lansował (wyśmianą przez dziennikarzy) teorię, zgodnie z którą za procederem nagrywania stali Rosjanie. Rzeczkowski wydał nawet książkę na ten temat, co nie przeszkodziło mu w żaden sposób teraz, kilka lat później, wyskoczyć z nową teorią spiskową, czyli historią o tym, że za procederem jednak Rosjanie nie stali, ale oni te taśmy kupili. Oparł się tutaj na wyjaśnieniach…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/620214-o-wyzszosci-lapowki-nad-rosyjskim-sladem