Nareszcie! W Warszawie powstaje Queer Muzeum, czyli mówiąc wprost: miejsce upamiętniania dewiacji i dewiantów seksualnych.
Słowo „queer” oznacza „dziwaczny”, więc nazwa tej placówki jest jak najbardziej prawidłowa i godna pochwały. Chodzi o uczczenie wszystkiego tego, co w sferze ludzkiej seksualności jest nienormalne, wynaturzone, chore. Dawniej by się powiedziało: to hołd dla zboczenia, dziś już tak mówić nie wypada, bo cóż jest normą i kimże jesteśmy, żeby to oceniać (cytując papieża Franciszka).
Oczyma duszy już widzę to muzeum. Przede wszystkim będzie pokazane męczeństwo. Obszerna sala, na której znajdzie się ekspozycja sławiąca homoseksualnego Kampfbundführera Ernsta Röhma, prominentnego współtwórcę hitlerowskiego nazizmu (i jego licznych towarzyszy o podobnych upodobaniach), którego wykończyli zazdrośni konkurenci z NSDAP.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/620202-geje-w-formalinie-do-widzenia-panowie-geje