Polska w oczach Rosji przynależy do wrogiego jej świata Zachodu, jest forpocztą łacińskiego Rzymu, USA, flanką NATO i zdrajcą Słowiańszczyzny. Ukraina nawet nie istnieje. Pansłowiańska identyfikacja to dla Moskwy maska dla dążeń imperialnych. Kompletnie ahistoryczna. Jak twierdził Mickiewicz, to Rosja utraciła słowiański charakter, stapiając się z Orientem. I to ona jest zdrajcą Słowiańszczyzny.
Argument odwołujący się do słowiańskiej tożsamości narodów Europy Środkowej i Wschodniej wciąż wraca w rosyjskiej narracji propagandowej. Pamiętamy wojnę na Bałkanach, prowadzoną między słowiańskimi narodami wtłoczonymi w ramy sztucznego tworu jugosłowiańskiego. Linią podziału okazały się szwy narodowe, religijne, kulturowe i cywilizacyjne, myśląc kategoriami Feliksa Konecznego. Mimo dziedzictwa wspólnego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/619262-rosja-w-panslawistycznym-zwidzie