Tomaszowi Lisowi życzę zdrowia, ale nie powrotu do mediów.
Rzadko zgadzam się z feministkami, jak np. Magdaleną Środą czy Moniką Płatek, ale w sprawie powrotu na antenę Radia TOK FM Tomasza Lisa trzeba im przyznać rację. Po tym wszystkim, czego dowiedzieliśmy się o dziennikarzu w ostatnich miesiącach, ktoś powinien wreszcie powiedzieć „stop” stawianiu tego pana w roli moralnego autorytetu.
Kilka dni temu Jacek Żakowski, gospodarz audycji w TOK FM zwanej popularnie „trzódką”, ogłosił, że „czas zawieszenia Tomasza Lisa w programie dobiega końca”. Lis został zawieszony po pojawieniu się pod jego adresem zarzutów o mobbing, gdy kierował „Newsweekiem”. Według Żakowskiego niedawny wywiad Lisa dla „Krytyki Politycznej” zamyka temat oskarżeń o mobbing.
W ocenie Wiesława Władyki i mojej rozmowa Tomasza Lisa z Agnieszką Wiśniewską stanowi to wyjaśnienie, które było potrzebne, by Tomasz Lis mógł wrócić do naszego poranka…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/618421-koniec-udawania-autorytetulis-przybiera-sie-w-piorka-ofiary