Zacznę od cytatu z najbardziej oświeconej gazety w Polsce: „Rozdzielenie zawodów [sportowych] mężczyzn i kobiet spełnia funkcję ochronną: kobiety są chronione przed przewagą, jaką mężczyźni zyskują dzięki przewadze biologicznej”. Naprawdę napisali, że mężczyźni mają przewagę! I nie dodali, że wynika ona z tysięcy lat panującego na świecie patriarchatu!
Cytowany tekst dotyczy zresztą problemów szerszych i poważniejszych niż mój skromny komentarzyk. Jest ważny, bo ilustruje bardzo wpływową filozofię i jej dramatyczne niekonsekwencje.
Otóż tak: w sporcie podobnie jak w innych dziedzinach powinny być równe szanse. Mężczyźni, którzy mają „lepszą” budowę fizyczną od kobiet, nie powinni z paniami rywalizować, podobnie jak bokserzy wagi ciężkiej nie mogą walczyć z tymi z wagi piórkowej, bo to nieuczciwe i niesprawiedliwe. Ciężar oraz inna budowa ciała ma w tej dziedzinie zasadnicze znaczenie. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/616634-przewaga-biologiczna-postawic-panie-przeciw-panom