To jest historyczny dzień – mówił prezydent Polski Andrzej Duda na uroczystości w Filharmonii Szczecińskiej związanej z uruchomieniem gazociągu Baltic Pipe. I nawet przeciwnicy polityczni i sceptycy muszą podzielać tę opinię.
Rurociąg łączący Polskę przez Danię z norweskimi złożami gazu kończy definitywnie trwającą od zakończenia II wojny światowej erę zależności Polski od importu rosyjskiego gazu. Zależności, której nawet rozpad Związku Sowieckiego i transformacja ustrojowa w Polsce nie zmieniły. Uruchomienie gazociągu Baltic Pipe to tak naprawdę drugi – po gazoporcie w Świnoujściu uruchomionym w 2016 r. – kluczowy element w planie odzyskiwania suwerenności w dostawach gazu. Bo tylko mając swobodę wyboru dostawcy surowców i różne drogi ich transportu, można mówić o faktycznej dywersyfikacji, a właśnie ta idea dała podstawę do planowania Baltic Pipe, choć nie dla wszystkich była i jest oczywista.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/616623-baltic-pipe-koniec-ery-rosyjskiego-gazu