Przez Iran znów przetoczyły się gwałtowne protesty, tym razem spowodowane śmiercią młodej kobiety zatrzymanej przez policję obyczajową. Syn ostatniego szacha wierzy, że reżim wkrótce upadnie.
Obrazy docierające do nas z Islamskiej Republiki Iranu są zarazem poruszające i przerażające: kobiety palące swoje chusty i hidżaby, matki osłaniające córki swoimi ciałami przed gazem łzawiącym i pałkami sił bezpieczeństwa. Reżim ajatollaha Alego Chameneia brutalnie tłumi trwający od połowy września zryw – kolejny już w ciągu ostatnich kilkanastu lat.
Amerykańskie sankcje w połączeniu z oligarchicznymi strukturami, korupcją i nieudolnością pogrążyły kraj w permanentnej gospodarczej stagnacji. Ceny rosną, pensje nie. PKB wprawdzie także rośnie, ale wraz z nim nierówności. 40 proc. Irańczyków żyje poniżej lub na granicy ubóstwa, a klasa średnia dramatycznie się kurczy. Prawie jedna trzecia młodych jest bez pracy.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/616575-plonace-chusty-system-nie-upadnie-bez-rozlewu-krwi