To, czego Putin nie przewidział, to powszechna gotowość Ukraińców do obrony swojej niepodległości. Nie spodziewał się też skali poparcia i pomocy Ukrainie przez społeczność międzynarodową i wolny świat. Po tym, jak zbrodnie w Czeczenii, faktyczna aneksja części Gruzji, a potem Krymu zostały mu „darowane”, myślał, że to się powtórzy.

Z Achmiedem Zakajewem, premierem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii i bojownikiem o wolność Czeczenii, rozmawia Goran Andrijanić.

Fakt, że Czeczeni pod dowództwem Razmana Kadyrowa walczą po stronie rosyjskiej na Ukrainie wzbudza wielkie zainteresowanie opinii publicznej. Niewiele mówi się jednak o Czeczenach walczących po stronie ukraińskiej, których jest sporo. Czy wie pan, ile ich jest?

Achmied Zakajew: Nie znam dokładnej liczby żołnierzy ani nie…