Niemcy, Francja czy Włochy nie boją się Rosji. Jeśli już, to boją się o nią. Berlin, a także do pewnego stopnia Paryż obawiają się, że upadek Moskwy wzmocni Stany Zjednoczone w Europie.
Uderza to w fundament strategii Niemiec, które chcą utrwalić dominację nad UE, by uczynić z niej instrument swojej imperialnej polityki. Pierwotnie było to działanie na poły instynktowne, czyli chęć wykorzystania struktur unijnych dla przewagi swojego biznesu. Z czasem przekształciło się w całościowy plan przejęcia funkcji centrum, które będzie dystrybuować m.in. rosyjskie surowce energetyczne dla kontynentu, uzależniając go od siebie coraz bardziej we wszelkich, również politycznych aspektach. Służyła temu niemiecka polityka klimatyczna, która podsycała ekologiczną histerię. Inną twarzą tego samego jest…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/614807-trwalosc-historii-pokoj-jest-wartoscia