Pożegnanie królowej Elżbiety II przywołało wspomnienia z lat powojennych, kiedy w Polsce pełnej gruzu, nieszczęścia i beznadziei, my, dzieciaki, tęskniliśmy za Polską przeszłości, Polską wielkich królów, wawelskiego splendoru, husarskich skrzydeł.
W przestrzeni publicznej opanowanej przez oprychów w walonkach tęskniliśmy za majestatem królestwa. Brytyjski dwór ukazywał, że to jest możliwe. Że prostactwo władzy i zredukowane do minimum społeczne aspiracje nie muszą być normą.
Mijały lata, falowały bunty, aż wybuchła nad Wisłą Solidarność. Odżyły polskie nadzieje. Nikomu poza dziwakami nie śniła się monarchia, ale wyższa jakość instytucji państwowych i ludzi sprawujących władzę, owszem, wydawały się możliwe. Niestety, styl uprawiania polityki trudniej naprawić niż stylistykę przedmiotów…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/614805-tesknota-za-majestatem-krolestwa