Jacek Rostowski w programie „Onet Rano” został zapytany, jak by zareagował, gdyby po zwycięstwie opozycji Donald Tusk złożył mu propozycję ponownego objęcia funkcji ministra finansów. Znany z głoszenia hasła „piniendzy nie ma i nie będzie” polityk nie odrzuciłby oferty:
Powiedziałbym tak – to będzie chyba najtrudniejsza misja ministra finansów od czasów Leszka Balcerowicza. Tyle szkód, ile PiS narobił przez te siedem, osiem lat tą swoją niefrasobliwością w sprawach gospodarczych, to jest naprawdę porównywalne z 40 latami komuny
Rzeczywiście, straszne te szkody. Np. budżet państwa jest dziś o 110 proc. większy niż w chwili, gdy Platforma oddawała władzę. Piniendze były, tylko trzeba było umieć po nie sięgnąć.
Wiceszef PO Tomasz Siemoniak został zapytany w Polsat News, czy jeżeli…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/614796-uwaga-sygnalista-nadaje-nieoficjalny-przeglad-tygodnia