Na Ukrainie nie ma obecnie 100-proc. bezpiecznego miejsca. Wszyscy o tym wiemy.
Z Alicją Woźniak z Użhorodu rozmawia Jaromir Kwiatkowski.
Minęło ponad pół roku od agresji Rosji na Ukrainę. Czy to wystarczający czas, żebyś choć trochę oswoiła się z tą wojną?
Alicja Woźniak: Z wojną nie da się tak łatwo oswoić, zwłaszcza kiedy słychać alarmy kilka razy dziennie, a do tego w nocy i nad ranem. Owszem, próbuję pracować, żeby móc pomagać zarówno naszym siłom zbrojnym, jak i uchodźcom, których jest mnóstwo w moim regionie. To jednak raczej imitacja normalnego życia. Ciągle myślę o tym, że gdzieś w każdej chwili giną ludzie, moi rodacy. Nie ma żadnej ukraińskiej rodziny, której by ta wojna nie dotknęła. Putin ukradł nam wiosnę, ukradł lato…, ale to nic, trzymamy się!…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/614746-putin-ukradl-nam-wiosne-i-lato-ale-trzymamy-sie