O spektakularnej obronie Grodna w 1939 r. i jej najmłodszych uczestnikach. O historii, która – niestety – potrafi się powtarzać. Ale też o filmowej odpowiedzi Łukaszence rozmawiamy z Krzysztofem Łukaszewiczem.
Z Krzysztofem Łukaszewiczem, reżyserem i scenarzystą, rozmawia Jolanta Gajda-Zadworna.
Dlaczego postanowił pan opowiedzieć o grodzieńskich orlętach? Jaki wpływ na tę decyzję miał zrealizowany przez pana w 2013 r. współczesny dramat „Żywie Biełaruś!”?
Krzysztof Łukaszewicz: Chodziło mi o podjęcie w ogóle tematu agresji sowieckiej na Polskę w 1939 r. Dotąd nie powstał o tym film fabularny. A ponieważ najbardziej zacięty opór postawili Polacy Rosjanom w Grodnie, miejsce akcji nasunęło się samo. Nie bez znaczenia był oczywiście udział ludności cywilnej w obronie Grodna.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/613041-wywiad-lukasiewicz-ta-historia-dzieje-sie-na-nowo