Może nawet na ostatniej przedwyborczej prostej okaże się, że rząd PiS składa się z samych reptilian, którzy przejęli kraj, by zbudować republikę reptiliańską.
Rozkręcają nam się politycy opozycji. Choć formalnie kampanii wyborczej jeszcze nie ma, to jednak praktycznie od powrotu Donalda Tuska z Brukseli z miesiąca na miesiąc podnosi się temperatura debaty publicznej.
Z perspektywy czasu można stwierdzić, że szef PO swój pobyt w Polsce zaczął dość lajtowo. Przecież „tylko” podzielił Polskę na dobro i zło. W roli dobra obsadził PO i jej wyborców, a w roli zła, które trzeba bezwzględnie zwalczać – obóz rządzący i jego wyborców. Nawet Tomasz Siemoniak w jednym z wywiadów zauważył, że skok emocji w życiu publicznym nastąpił rok temu, czyli mniej więcej wtedy, gdy z emigracji wrócił Tusk.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/611322-trujaca-kampania-rozbujane-do-granic-mozliwosci-emocje