Licząca 140 stron książka Pawła Fiłatjewa (na zdj. obok) „ZOV” opowiada o kulisach nieprzygotowania rosyjskiej armii do inwazji na Ukrainę. I do funkcjonowania w ogóle. 33-letni spadochroniarz szczegółowo opisał, w jak opłakanym stanie jest wojsko Putina i społeczeństwo jego ojczyzny. Z lektury jego wspomnień można wysnuć wiele interesujących wniosków.
Tytuł książki – opublikowanej pierwotnie na tzw. rosyjskim Facebooku, czyli serwisie społecznościowym VKontakte, odnosi się do trzech liter, którymi oznaczano sprzęt atakującej Ukrainę z trzech stron armii rosyjskiej – on sam akurat służył pod znakiem „Z”, na południu. Szybko trafił pod Chersoń, brał udział w zajmowaniu miasta, po miesiącu walk został ranny w oko i znalazł się w szpitalu. Przez półtora miesiąca w niejakim oszołomieniu na to, co zastał w wojsku – a jego doświadczenie obejmowało też służbę na Kaukazie dekadę wcześniej – opisał swoje wrażenia.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/611253-wyznania-rosyjskiego-spadochroniarza