Walczył w powstaniu, malował, przyjaźnił się z wieloma wybitnymi artystami. Kochał życie, nie stronił od przyjemności i rozrywek. Co się stało, że Adam Chmielowski porzucił blichtr świata? Dlaczego poświęcił się pomocy biednym i nieszczęśliwym? Warto odpowiedzieć sobie na te pytania w czasach, gdy świat zalewają kolejne fale uchodźców, często pozbawionych wszystkiego.
Podczas studiów w Instytucie Politechnicznym i Rolniczo-Leśnym w Puławach rozpoczął działalność konspiracyjną. Mając 18 lat, wraz z grupą przyjaciół wstąpił do powstańczego oddziału Puławiaków, który składał się w większości ze studentów instytutu, mieszkańców Puław i pobliskich wsi.
Krwawe powstańcze bitwy
Po zdziesiątkowaniu oddziału dołączył do stacjonującego w Górach Świętokrzyskich ugrupowania Mariana Langiewicza. Brał udział w kilku potyczkach.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/610409-w-kazdym-jest-piekno-zasiac-wieksze-dobro